czwartek, 25 lipca 2013

Tak wyglądały prototypy Spykera, Pagani i Koenigsegga

Firma Spyker z Holandii robie przepiękne samochody. A ich wnętrza to już poezja, porównywalna z produktami firmy Pagani. Każdy, kto się dopiero teraz zainteresował mocniej tematem jak powstawały pojazdy, jak wyglądały prototypy, będzie mocno zdumiony tym, co zaraz zobaczy.


A więc wróćmy do Spykera po 2007 roku. Czyż to auto nie robi wrażenia ? Niejeden miłośnik motoryzacji by go chciał od razu mieć w garażu, np. tuż po wygraniu w Lotto. Jednakże warto sobie zadać pytanie czy tak pięknie wyglądały te samochody. Jak np. wyglądał prototyp Spykera, i to całkiem niedawno, gdyż w 1999 roku. Wtedy firma Lamborghini zaczynała prace na sławnym Murcielago, a mała niszowa firma z Holandii zaprezentowała coś, co w Polsce by zostało od razu wyśmiane i firma odeszła w zapomnienie, do tego replika dziennikarza motoryzacyjnego, pan Jacek Balkan by od razu nazwał prototyp firmy Spyker repliką. Dlaczego tak ? Np. z powodu nawiewów.

 
 

Patrząc na te zdjęcia aż ciężko uwierzyć, że raptem w ciągu 8 lat z brzydkiego kaczątka wyrósł tak piękny łabędź. Gdyby to pokazała firma z Polski to by zaraz, replika dziennikarza motoryzacyjnego, pan Jacek Balkan, wysłał do portali zagranicznych szkalujące projekt kłamstwa, tak, aby zniszczyć to „zło” w zarodku. Do akcji następnie by wkroczyła jego sekta balkańska w ilości aż trzydziestu osób (imponująca ilość  widzów jak na najpopularniejszy magazyn motoryzacyjny w Polsce, wg. Jacka Balkana ), a reszty by dopełnili tzw. hejterzy, których poziom kompleksów jest tak olbrzymi, że poświęcą każdą chwilę swojego życia aby komuś dopieprzyć.
  
Smutne to wszystko i przykre, ale już Melchior Wańkowicz, wiele lat temu, zauważył, że naszą najgorszą narodową cechą jest bezinteresowna zawiść. Od czasu, gdy pojawił się Internet, rzesze kryjących się za parawanem anonimowości, a więc czujących się całkowicie bezkarnie, nienawistników mogą wreszcie dawać upust swoim frustracjom na szerszą skalę. Skoro życie mają szare to muszą je ubarwić choć troszkę w sieci. I nader skwapliwie korzystają z tej okazji.

Ryszard Makowski mądrze zaśpiewał:
"Żywot wiodę ciutkę szary, z losem mierzę się za bary
Lecz przy kompie, skryty nickiem, jestem ostrym zawodnikiem
Dopisuję, dopisuję, dopisuję... w sieci super komentarze,
Tu na wszystko się odważę, kogo zechcę, to obrażę"

A oto jakiej ciekawej rzeczy można się dowiedzieć na www.blogomotive.pl odnośnie wizyty autora w Paryżu ( www.blogomotive.pl/index.php/2012/09/28/338-a-w-paryzu-bylem-rasista-35 ):

„Ogólnie ten prestiżowy salon Peugeota jest tym, czym ta marka ostatnio się stała. Jest nijaki, nudny i bez pomysłu. Wchodzisz i wita cię auto tak ciekawe, że się o nie potykasz – bo go nie dostrzegasz. Obok stoi prototyp wykonany tak żałośnie, że wraz z nim powinna być prezentowana nasza Arrinera – od razu zyskałaby splendor i podziw za detale.”

Zobaczmy też poniżej jak wyglądały prototypy firmy Koenigsegg i Pagani, tuż po zaprezentowaniu oraz w czasie opracowywania pierwszej sztuki. Te zdjęcia to dla Jacka Balkana niezbity dowód, że te dwie renomowane firmy robią repliki.


 

Wszystkie osoby, które posiadają informacje na temat Jacka Balkana, są proszone o kontakt z nami na email: replikajb@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prosimy zachować kulturę podczas pisania komentarza.