czwartek, 25 lipca 2013

Allesi AR-1: to nie jest replika - czyli jak zaszkodzić Arrinerze

18 kwietnia 2012 roku ukazał się kolejny odcinek Motodziennika  (nomen omen pt. „motoryzacyjne cwaniactwo”) - http://www.youtube.com/watch?v=SP92LAs2nXY , czyli niecały miesiąc przed opublikowaniem swojego największego zbioru kłamstw, które się skumulowały w filmie „Arrinera to ściema”, opublikował materiał filmowy o praktycznie nieznanym samochodzie sportowym Alessi AR-1.

Wg. Jacka Balkana AR-1 „wygląda świetnie”, „ to dość lekka konstrukcja to i osiągi są rewelacyjne”, „chętni na pewno się znajdą”. Czyli same pochwały i ani jednej negatywnej uwagi. Auto więc godne pochwały i na pewno nie można go skojarzyć z wyrazem „replika”. Ale im głębiej się wchodzi w opis tego sportowego samochodu i to co powiedział Jacek Balkan, robi się już tylko coraz bardziej ciekawie, przy okazji idealnie obnażając prawdziwe oblicze tej repliki dziennikarza motoryzacyjnego i cele jak chciał osiągnąć poprzez swój kłamliwy (także wg. Sądu) materiał o Arrinerze.

Czytając więcej o tym samochodzie na zagranicznych stronach można się dowiedzieć m.in. że posiada ramę wykonaną ze zwykłej stali, z takiej jak wykonywane są przyrządy do ćwiczeń na siłowni (11-gauge steel) oraz nadwozie wykonane z włókna szklanego (hand-laid fiberglass body - wykonywane najprostszą i najtańszą metodą). Posiada także silnik od Corvette C6 o symbolu LS3 (pojemność 6,2 l.). Poza tym posiada nie tylko zawieszenie od Corvety C5 (czyli dwie generacje tego znanego auta wstecz ), ale też od tego amerykańskiego sportowego samochodu pochodzi praktycznie całe wnętrze ! Nie tylko nawiewy, ale także cała deska, konsola centralna, boczki drzwi i wszystkie inne rzeczy. To jak widać nie przeszkadza temu nadzwyczaj „rzetelnemu dziennikarzowi motoryzacyjnemu” w wychwalaniu AR-1. Nie wspomina o nawiewach czy innych podzespołach w kontekście repliki nawet ani razu ! Nasuwa się pytanie dlaczego to co mu przeszkadzało w Arrinerze nie przeszkada mu w zagranicznym samochodzie ? Z tym, że Arrinera nie miała z jednego samochodu większości podzespołów, tak jak to ma Alessi AR1, a mimo to została nazwa repliką.

- Leo, why ?
- „For money!”

Pytanie: kto I ile zapłacił Jackowi Balkanowi za oczernianie firmy Arrinera ? Dlaczego raz mówi jedno a drugi raz w tym samym temacie coś zupełnie przeciwnego ? Czy tym się charakteryzuje jego rzetelne dziennikarstwo ?

Pan Jacek Balkan w materiale filmowym „Arrinera to ściema” pyta się:

„Jak nazwać auto, które zbudowano na stalowej ramie, z nadwoziem z włókna szklanego, z silnikiem, elektroniką, elementami wnętrza z innego auta ? Ano właśnie, Arrinera to tylko replika.” – to słowa guru śledczej motoryzacji, Jacka Balkana (Polkowskiego).

A my się Was pytamy:

Jak nazwać dziennikarza, wg. którego Alessi Ar-1, który nie tylko spełnia powyższe warunki, ale je wielokrotnie przekracza, już nie jest wg. tego dziennikarza repliką ? Ano właśnie. Jacek Balkan to tylko replika dziennikarza motoryzacyjnego. Cały jego dorobek to tylko marketingowa ściema. A materiał o Arrinerze powstał tylko po to aby jej zaszkodzić.

Jak to powiedział Georges Braque: „Prawda istnieje. Wymyśla się kłamstwo”. Widać od razu, że Jacek Balkan jest jego gorącym wyznawcą. Wymyślił od samego początku do końca dziesiątki kłamstw, aby tylko zniszczyć Arrinerę.


Emil Cioran twierdził, że „Głębokie są tylko uczucia, które się ukrywa. Stąd siła uczuć podłych”. I właśnie Jacek Balkan ( Polkowski) już na zawsze stał się „exemplatum quod parvificentiae” czyli egzemplifikacją podłości. Przykładem na to jak podły - pozbawiony skrupułów, postępujący nieuczciwie w sposób świadomy, celowy, popełniający czyny haniebne i zasługujący na potępienie oraz pogardę może być człowiek. Polak, który zrobi wszystko, aby zniszczyć polską firmę, wliczając w to rozsyłanie kłamstw po portalach motoryzacyjnych z całego świata.

Wyraźmy to wszystko szczerymi słowami: hardkorozja mózgu baj Jacek Balkan

Oryginalne teksty:

1. „Beginning with the external chassis built majorly with fiber glass, there has been extensive use of eleven gauge steel, for the underskirting of the structure.

2. “Chassis made of steel and fiberglass body”

3. „Technical superiority of the car comes to light in the V8 LS3 6.2-liter aluminum block engine which has a 103.6mm bore and 92mm stoke.”

4. “Among the distinguishable characteristics of the "new" AR1 include a hand-laid fiberglass body that carries steel reinforcements at various stress points.”

5. “The AR-1's steel frame is covered with, of course, fiberglass bodywork.””

6. “The suspension uses Corvette C5 components in both front and rear.”

Tak wygląda „eleven gauge steel”

Opisy samochodu Alessi AR-1

Wszystkie osoby, które posiadają informacje na temat Jacka Balkana, są proszone o kontakt z nami na email: replikajb@gmail.com


Czy Arrinera jest repliką ?

Wiele osób się zapewne zastanawia czy Arrinera to repliką ? My też się do niedawna zastanawialiśmy, ale po dokładnym zbadaniu tematu już nie musimy. My w końcu wiemy czy ma rację pan Jacek Balkan (Polkowski) czy też jej nie ma, wie to także Okręgowy Sąd w Warszawie.

Jak możemy się dowiedzieć z portalu Interia.pl, Sąd stwierdził, że pan Jacek Balkan kłamał i Arrinera nie jest repliką:

„Najważniejszy - z punktu widzenia twórców auta - jest fakt, że sąd jednoznacznie uznał, iż w stosunku do Arrinery nie można użyć słowa "replika". Ta - zgodnie z definicją - jest kopią innego produktu, której cechą jest jak najdokładniejsze odwzorowanie pierwowzoru. W przypadku Arrinery mamy natomiast do czynienia z nowym, własnym produktem.”

Z sensacji, jakie ogłosił światu pan Jacek Balkan (bo jako „patriota” wysyłał wyniki swojego „śledztwa” także za granicę) nabijają się nawet jego koledzy po fachu: www.motoguru.pl/wiadomosci/vencer-sarthe-sciema-po-holendersku - „P.S. A tak serio, to wiecie, że dźwigienki kierunkowskazów w Lotusie Evora pochodzą właśnie z Opla Corsy, a jego silnik od Toyoty? I jakoś nikt tego samochodu nie nazywa ściemą. Ciekawe dlaczego!”

Portal motoryzacyjny 250kmh.pl ( www.250kmh.pl/index.php/arrinera-odpowiada-na-ataki ) tak się odniósł do sensacji pana Jacka Balkana:
„Na temat projektu Arrinery, jej założeń każdy może mieć własne zdanie. My natomiast – po pierwsze – znamy znaczenie słowa “replika”. Po drugie – wierzymy, że żadnego projektu nie da się zrealizować, jeśli nie da mu się szansy. Poniżej publikujemy przysłaną nam odpowiedź zarządu Arrinera Automotive S.A., która punkt po punkcie ściera w pył większość stawianych zarzutów.”

Temat ten został poruszony na wielu portalach i forach dyskusyjnych. Jeden z nich umieścił artykuł gdzie w jednym zdaniu jest wyjaśnione, czym jest replika i co ten wyraz znaczy – www.przyspieszenie.pl/25664/afera-z-arrinera-po-co-to-wszystko - „Dużą wagę przywiązano do słowa ,,replika”, rzeczywiście użytego przez redaktora Balkana w niewłaściwym kontekście. Arrinera, nawet jeśli byłaby bliźniaczo podobna do innego samochodu, nie może być repliką. Repliki tworzy się w celu idealnego odwzorowania konstrukcji innego pojazdu. Arrinera już na podstawie założeń koncepcyjnych, nie może być więc repliką.”

Replika jakiegoś samochodu znaczy tylko jedno auto, które musi przypominać w jak najbardziej zbliżony sposób oryginał. Nie może to być w połowie samochód podobny, czyli np. przód od Lotusa a tył od Porsche, bo to wtedy nie będzie replika. Wiele osób kupuje repliki aby wprowadzić w błąd, czy to znajomych czy też obce osoby, tak aby ktoś myślał: „ależ on jest bogaty”, „co za fura” itd.

Nawet Patryk Mikiciuk, znany dziennikarz z TVNu, w jednym z odcinków „Legendy PRL-u” mówiąc o replice Syrenki Sport z lat sześćdziesiątych zaznaczył, że jest to replika tylko pod względem wizualnym (w domyśle: ale nie pod technicznym ).

Cały myk, o którym to już nie wspomniał widzowi Jacek Balkan, z replikami, polega na tym aby je upodobnić do pierwowzoru. Dlatego też Arrinera nie jest w żadnej mierze repliką jakiegokolwiek samochodu.

Na Wikipedii można się dowiedzieć jaka jest definicja repliki: http://pl.wikipedia.org/wiki/Replika_(duplikat) – „Replika – powtórne wykonanie dzieła sztuki, pojazdu, samolotu itp. z możliwie wiernym odtworzeniem oryginału”. Z tego wynika, że aby coś nazwać repliką to powinno to być  „możliwie wierne” odtworzone. A Arrinera nie jest wiernym odtworzeniem żadnego znanego supersamochodu. Repliką to może być jedynie dla ślepego lub dla kogoś kto ma intencje aby świadomie wprowadzić czytelników w błąd i jednocześnie zaszkodzić firmie.

Nikt nie kupi auta, które będzie repliką jedynie w części gdyż wtedy nie będzie mógł liczyć na to, że ktoś pomyśli, iż on jeździ oryginałem. Wystarczy sobie popatrzeć w Internecie jak wyglądają repliki przeznaczone do sprzedaży oraz porównać je z oryginałem. Od razu widać, że są wykonane tak aby jak najbardziej przypominać pierwowzór.

Wg. repliki dziennikarza motoryzacyjnego, Jacka Balkana (Polkowskiego), replika to pojazd, który posiada nadwozie z włókna szklanego, stalową ramę oraz silnik wraz z wiązką i komputerem sterującym jakiejś znanej firmy. Idąc tym tropem dowiadujemy się nadzwyczajnych rzeczy, których nie zauważył jeszcze żaden dziennikarz motoryzacyjny, czy to z Polski, czy też z zagranicy, a mianowicie, że większość niszowych producentów to producenci replik ! Tak, znane firmy, nawet z wieloletnią tradycją to producenci replik. Nikt tego nie zauważył, tylko Jacek Balkan Bystrooki to widzi. Czyż nie jest on nadzwyczajny ? Jacuś, niestety, jak zawsze, zabija logiką i ogólnie słynie z udanych argumentów, trafnych jak wjazd wózka ze świniakiem na muzułmańskim weselu

Wystarczy na Google wpisać wyrazy typu: tubular chassis body fiberglass lub steel chassis body fiberglass aby wyskoczyły odnośniki do stron z samochodami i firmami (także bardzo znanymi), które produkują lub produkowały samochody ze stalową przestrzenną ramą, nadwoziem z włókna szklanego i silnikami od znanych producentów (wiadomo, że z komputerem sterującym i wiązką). I oczywiście wewnątrz tych samochodów znajdziemy przeważnie już sławne na cały świat nawiewy ( dzięki naszej kochanej replice dziennikarza motoryzacyjnego, Jacka Balkana). Tak ! Będą to nawet czasami nawiewy od Corsy lub bardzo zbliżone, ewentualnie od jakiegoś innego popularnego auta.

Poza tym warunki, w jakich powstają w Polsce repliki oraz osoby, jakie przy nich pracują urągają podstawowym normom, w jakich powinno powstawać cokolwiek, nawet i hulajnoga. Coś nie chce nam się wierzyć, że Lee Noble, który jest udziałowcem oraz w zarządzie Arrinery, by chciał mieć z takim czymś cokolwiek do czynienia. Wystarczy spojrzeć na dwie firmy z Polski, Artiplast i Bojara (u tego drugiego i tak jest o niebo lepiej):

ARTIPLAST (zdjęcia umieszczone przez firmę Artiplast na forum kitcarowym)


BOJAR (zdjęcia z Internetu – artykuł o powstawaniu repliki Bugatti Veyrona)


Dla porównania warunki, w jakich powstaje Arrinera (zdjęcia z ich bloga):

 


  
A oto tylko kilka wybranych firm, które wg. kryteriów pana Jacka Balkana produkują repliki ( i tylko dziwne, że żaden inny dziennikarz motoryzacyjny na świecie tego nie zauważył, widocznie brak im podstawowej wiedzy na temat samochodów)
   
WIESMANN 
 

  
„Based on a BMW M3, but tubular frame, and a tuned engine.”; „Engine, gearbox, brakes all come from BMW with the benefit of goodies such as ABS and traction control all coming as part of the package”; „steel chassis and shares its front strut suspension with the BMW M3” – używają podzespołów od innego auta ? Nawet elektronikę ? A więc także różne elektryczne wiązki. Czyli to musi być replika !

“2011 -  switching from tube frame chassis to aluminium monocque chassis” “hand-formed fiberglass body.”  - czy to oznacza, że do tej pory były robione repliki, a w momencie produkowania samochodów z ramą aluminiową samochód automatycznie przestaje być repliką ?

“classically styled fiberglass body”. – nadwozie z włókna szklanego ? Tak jak w replikach ? Wg. Jacka Balkana (Polkowskiego) ta firma to jakaś porażka oraz niemiecka ściema. A do tego jeszcze jak wyglądała ta rama do 2011 roku. Taka znana i renomowana firma a robiła ramy ze stali, do tego z prostokątnych i kwadratowych profili ? Dlaczego Jacku nie zainterweniowałeś wtedy ? Dlaczego nie rozdarłeś koszuli przed wejściem do ich firmy ? Przecież ściemą tu wali na kilometr. Jacku, czas na materiał o nich. Wg. twoich kryteriów oni oszukiwali ludzi. I być może nadal to robią. Dzięki nim wypłyniesz na szerokie wody i zostaniesz dożywotnio uznany guru dziennikarzy motoryzacyjnych z całego świata i okolic !

Okazała się rzecz straszna… w firmie Wiesmann używają włókna szklanego i jeszcze się tym chwalą na zdjęciach. 
 


  
NOBLE

  
„power output of 445 hp and 445 lb-ft of torque from its twin-turbo, 3.0-liter Duratec V-6.” – kolejna firma, która używa silnika zamiast sama go produkować ? A skoro używa silnika to i wiązek oraz komputera sterującego. Czyżby to producent replik ? A może to tylko ten model jest repliką ? 

“steel spaceframe and fiberglass body panels” – stalowa rama i nadwozie z włókna szklanego ? Czyli z tym co jest to powyżej napisane to wg. Jacka Balkana (Polkowskiego) to 100% replika. Ale replika czego ? By się wydawało, że to jest replika niczego, ale nie, to oczywiste… jest to replika siebie samego !

Dziękujemy Ci Jacku, że odkrywasz przed nami nowe horyzonty i pojęcia w motoryzacji. Dzięki Tobie świat już nie będzie taki sam. Taki Richard Hammond z programu Top Gear zachwycał się tym samochodem i nie wspomniał ani razu nic o replice, nie mówił o ściemie itp. rzeczach. Dlaczego ? To proste. „Chomik” nie zna się na samochodach, ani reszta dziennikarzy z całego świata, którzy nie nazwali Noble M15 repliką, choć wg. Jacka Balkana spełnia ona w 100% założenia repliki (stalowa rama, nadwozie z włókna szklanego i silnik wraz z wiązką od znanego producenta). Żaden zagraniczny dziennikarz nie nazwał go repliką gdyż nikt nie ma takiej wiedzy jak pan Jacek Balkan. On jest jedynym guru światowej motoryzacji i tylko on się zna na samochodach, jak nikt inny na świecie.  Poza tym jest, jak to on sam siebie określił, autorem „najlepszego magazynu motoryzacyjnego w Polsce”. Szacun ! Nie pozwól aby ta angielska ściema kiedykolwiek zawitała do Polski. Naród jest z Tobą !
  

TVR


 “TVR was a master integrating V8 power and tubular steel frames.  Beyond that, they managed to fit these platforms with stunningly beautifully and unique fiberglass bodies.” – kolejny samochód, którym podniecał się tym razem sam Jeremy Clarkson z programu Top Gear i ani razu nie zająknął się na temat repliki. A przecież wg. Jacka Balkna to replika w 100%. Spełnia co do joty wszystkie “balkanowskie warunki” bycia repliką: stalowa rama, nadwozie z włókna szklanego i silnik wraz z wiązką od znanego producenta. Jacy ci angole są niedouczeni. Jacku, przetrzyj szlaki i naucz w końcu zagranicznych dziennikarzy jak odróżnić replikę od nie repliki. Oni się na tym nie znają, w Tobie cała nadzieja, sław imię Polski na całym świecie ! Jesteśmy z Tobą ! Dobrze, ze ta firma zdążyła zbankrutować zanim Ty drogi Jacku Balkanie zdążyłeś się ze swoim przenikliwym umysłem do nich dobrać. Zapewne by chcieli nam, oświeconym dzięki Tobie Polakom, wcisnąć tą angielską ściemę ! Tylko napisz do nas czego to jest replika. Czy tak jak w przypadku firmy Noble i innych firm, TVR produkował repliki samego siebie?
  

APOLLO GUMPERT

 
“Sport has a full steel tubular space-frame chassis and integrated carbonfibre monocoque” ; “with stock fiberglass panels that can be optioned into carbon fiber.” – kilkaset tysięcy euro i nadwozie z włókna szklanego ? Do tego jakaś stalowa rama ? I nie dosyć, że tak już ściemniają to dają jeszcze silnik od Audi z wiązkami i komputerem sterującym ? Nie wspominając o nawiewach od Audi TT i innych rzeczach od Audi ! Co za bezczelność ! Dobrze, że dają wkładkę z włókna węglowego do stalowej ramy oraz można dopłacić za nadwozie z włókna węglowego, gdyż bez tych dwóch rzeczy to by była replika, wg. Jacka Balkana, a tak to jest tylko pół-replika. Co prawda nikt nie wie czego to by miała być replika, nawet żaden zagraniczny dziennikarz, ale Ty Drogi Jacku nas teraz uświadomiłeś i już wiemy, że jak jakikolwiek niszowy producent zastosuje stalową ramę, nadwozie z włókna szklanego oraz silnik znanej firmy wraz z wiązką i komputerem to jest to replika. Naród dziękuje Ci za to ! Nie dajmy sobie wcisnąć niemieckiej ściemy. A tak przy okazji, kiedy robisz program o ściemach w wykonaniu różnych niszowych firm z zagranicy ? Przecież wg. twoich kryteriów to większość niszowych producentów samochodów robi repliki. Nie czas nakręcić coś o nich i pogonić tych ściemniaczy ? Ciągle też nie ma odpowiedzi na pytanie, dlaczego "chomik" z programu Top Gear, jeżdząc tym supersamochodem, ani razu nie wspomniał, że jest to replika wg. kryteriów pana Jacka Balkana.


TUSHEK T500


“It derives a 1133 kg curb weight from a combination of tubular chassis and carbon fiber/composite body” – czyli w takim razie tam gdzie jest włókno węglowe to nie jest to replika, a tam gdzie występuje włókno szklane to jest to replika innego samochodu. W Arrinerze także jest i włókno węglowe oraz włókno szklane. Czyli Arrinera jest i nie jest jednocześnie repliką. Cóż za osobliwy tok (.fm) rozumowania posiada pan Jacek Balkan.

“It also has a pair of scissor doors, a feature that always manages to catch the eye.” – czyli jest to replika Lamborghini. A może Vectora, gdyż ten supersamochód też miał pionowo podnoszone drzwi, i też pokazali swój prototyp w tym samym roku co firma Lamborghini. Więc może Thusek T500 to replika supersamochodu Vector ? A może obu ? Wg. repliki dziennikarza motoryzacyjnego, Jacka Balkana zapewne tak.

“The car is hand-built upon order and carries a base price of €300,000” – taka cena za taki samochód ? Niemożliwe ! Przecież takie auta pan Heniu w szopie robi za 30 tys zł, a tu chcą ponad million zł ?  Zgłosimy ich do Jacka Balkana, to on ich naprowadzi na właściwą drogę, jako producenta 500% repliki.

“a distinctive flat rear deck reminiscent of the Porsche Carrera GT” – a więc to nie replika Lamborghini lub Vectora, tylko Porsche GT. Co za ulga ! Ale znowu patrząc z przodu nie będzie to już replika Porsche. Więc w końcu czego to jest replika ?

“4.2-litre, direct-injection Audi V8 driving the rear wheels via a six-speed manual gearbox from the Audi S5. With minor ECU tweaks to suit a shorter exhaust system, the engine produces 450bhp and 428Nm of torque.” – wydało się ! Skoro korzysta z silnika znanego producenta, wraz z elektroniką,wiązkami i komputerem sterującym, to jest to bez cienia wątpliwości replika. Nikt nie wie czego, ale nasze krajowe dobro, Jacuś Replikant to na pewno wie.

“Tushek is obliged to call it a supercar.” – drogi dziennikarzu motoryzacyjny z zagranicy… nie znasz się to się nie wypowiadaj. Te wszystkie powyższe rzeczy w Polsce obligują do stwierdzenia, iż ten supersamochód to replika. Nasz drogi, krajowy guru motoryzacji, pan Jacek Balkan, odkrył to czego nie odkrył jeszcze nikt na świecie i tylko jemu wierzymy, żadnemu zagranicznemu dziennikarzowi, obojętnie z jak bardzo renomowanej gazety by nie był.

Co napisał zagraniczny dziennikarz w podsumowaniu ? To co poniżej i ani słowa o replice. Ciekawe dlaczego?. Ciemnogród jak widać panuje za granicą jeszcze:

„The brakes are good too: they benefit from a little gentle warming before being asked to deliver their ultimate potential but they are never less than confidence-inspiring. There is no ABS, but the pedal feel is truly excellent. Drawing on many years of racing experience, Tushek has produced an extremely well-sorted chassis, but the Renovatio exceeds expectations in the performance department, too, with pace to rival anything from Lamborghini or Ferrari in real-world conditions; feeling more nimble than a Gallardo and less highly strung than a 430, the few entirely hypothetical kph it lacks in headline top speed are more than compensated by the agility of the chassis and the flexibility of the V8. With so much torque and so little mass, you can make impressive  yet relaxed progress in any gear, and there is always a satisfyingly fast and punchy response to the throttle. Rumour has it that the Renovatio lapped the Brno circuit in the Czech Republic some seven seconds faster than a Ferrari 430 Scuderia.”

Jak widać dziennikarze z zagranicy posiadają bardzo blade pojęcie o motoryzacji i nie chcą do auta z kompozytu, z ramą stalową i silnikiem od znanego koncernu, używać wyrazu „replika”. Dlatego też liczymy, że nasz spec od otwierania samochodów za pomocą śrubokręta, pan Jacek Balkan, znany jako replika dziennikarza motoryzacyjnego, nawróci ich na jedyny właściwy tok myślenia i od tej pory wyraz replika będzie używany do większości niszowych producentów supersamochodów, a pan Jacek Balkan przestanie być w gronie dziennikarzy nazywany „repliką dziennikarza motoryzacyjnego”.

Tak więc na koniec odpowiedzmy sobie na pytanie, czy Arrinera jest repliką czy nią nie jest ?

To oczywiste, że Arrinera nie jest repliką, ale pan Jacek Balkan ( Polkowski ) wyszedł z założenia, że zawsze znajdzie się zgraja pożytecznych idiotów, którzy we wszystko uwierzą. I tak właśnie nastąpiła balkanizacja rzeczywistości, dzięki zastosowaniu tzw. „wariantu węgierskiego” z 2006 roku. Parafrazując słowa premiera Węgier Ferenca Gyurcsany: "Kłamałem rano, kłamałem wieczorem, kłamałem cały czas. Kłamałem po to, żeby zaszkodzić Arrinerze".

Aleksandr Gribojedow tak by odpowiedział Jackowi Balkanowi: „Łżyj, lecz znajże miarę!”. Jednakże, tak jak jeden z polityków "ma filozoficzny stosunek do pieniędzy", tak Jacek Balkan ma "filozoficzny stosunek do prawdy". Chce być „autorytetem motoryzacyjnym” i na tym „kręcić lody”. Miał nadzieję, że mało osób, ze względu na brak wiedzy motoryzacyjnej, dostrzeże subtelności jego gry słów i kłamstw. Półprawdy, ćwierćprawdy, nieprawdy, fałszywa troska i prawdziwa uciecha, gdy uda się komuś dokopać. Doceńmy pana Jacka Balkana. Naprawdę się mocno postarał. Jednakże ten „chytły plan maketingowy” się nie udał, gdyż, jak to mawiał mój znajomy: „l'affaire a merdé” czyli sprawa się rypła i można powiedzieć teraz, że „a merde, ce stylo” czyli to pióro jest gówno warte. Jeśli jest choć jeden myślący obserwator poczynań tego kłamcy, demagoga i indoktrynatora to nie zaprzeczy, że ten człowiek całkiem sfiksował na punkcie Arrinery. Niestety źle trafił, przez co jego pogrążenie się w oczach czytelników było szybsze nawet od bolidów Formuły 1.

Najwyraźniej Jacek Balkan nie potrafi się pogodzić z klęską, jaką poniosła jego krucjata i tym, że grono jego wyznawców zaczęło się dramatycznie kurczyć. Dlatego rzuca się jak ryba wyjęta z wody, coś tam jeszcze gdzieś napisze raz na miesiąc, ale to są już ostatnie podrygi. Szczególnie, że niezależni dziennikarze z Autokultu ( http://autokult.pl/2013/04/30/tak-powstaje-arrinera-hussarya-autokult-pl-uchyla-rabka-tajemnicy-relacjaautokult-pl ) wbili mu gwóźdź do trumny. Dzięki temu „rzetelność i prawdomówność” Jacka Balkana została zweryfikowana przez czas i fakty. Ciekawe co dziś złotousty kłamca, autor artykułu "Arrinera to ściema" ma do powiedzenia dzisiaj?

A tak wg. pana Jacka Balkana powstały dwie firmy produkujące repliki:

1. „Ferruccio Lamborghini fortunę zbił na produkcji traktorów. Początki Lamborghini Trattori sięgają końca lat 50. Włochy w tamtym czasie cierpiały na niedostatek maszyn rolniczych. Ojciec Lamborghiniego potrzebował traktora, więc jego syn zbudował taki pojazd wykorzystując m.in. części marek Morris i Forda (!). Następnie podobne pojazdy skonstruował dla sąsiadów. Z czasem jego firma stała się największym wytwórca traktorów we Włoszech. Lamborghini zainwestował też w produkcję grzejników.” – czyli firma Lamborghini wg. pana Jacka Balkana już od kilkudziesięciu lat produkując repliki. Czy replika dziennikarza motoryzacyjnego szykuje już materiał pt. „Lamborghini czyli ściema” ?

2.” Już pracując w Austro-Daimlerze i Daimler-Benz Feryndand Porsche chciał opracować “samochód dla ludu”. Pomysłem tym był zafascynowany także Adolf Hitler. W 1934 r. narodził się projekt Volkswagen. Porsche podobno gardził poglądami Hitlera, ale nie wzbraniał się przed wykorzystaniem pomysłów Hansa Ledwinki, który zaprojektował Tatrę T97. Garbus bazował właśnie na tym aucie.” – czyli samochody Porsche to replika Tatry T97 ! Już wiemy dlaczego tyle razy widzać na ulicy 911-tkę mówiliśmy „my to auto skądś znamy”. Czy teraz można oczekiwać filmu pt. „Porsche czyli ściema” ?.


Wszystkie osoby, które posiadają informacje na temat Jacka Balkana, są proszone o kontakt z nami na email: replikajb@gmail.com

Piosenka o Jacku Balkanie

Replika dziennikarza motoryzacyjnego, pan Jacek Balkan, stał się gwiazdą światowego formatu i miał wystąpić w kolejnej edycji „Tańca z gwiazdami”. Jednakże ze względu na zakończenie tego programu w Polsce, wystąpi w edycji „Tańca z wężami” w Zimbabwe. Jako gwiazda, świecąca wysoko na firmamencie, doczekał się nawet piosenki o sobie. Zazdrościmy. Niestety ze względu na słowa, jakie w niej padają, ograniczyliśmy się tylko do małego fragmentu. Słowa pochodzą z piosenki „Antyhejter”, zespołu Pokahontaz.

Teledysk można obejrzeć na YouTube : www.youtube.com/watch?v=SZd5XcNb5q8

Fragment piosenki:

„Pan jazda nie gwiazda, bo nigdy nie świecił
 Brzydal nie gdybaj
 To proste chyba
 Morda krzywa opryskliwa
 Coś pewnie ukrywa
 Z natury - paskudny
 Powierzchownie - nudny
 Wiecznie marudny
Z charakteru trudny
Za dziecka został wylany z kąpielą
 Współpracy zero
 Sam sobie jest kapelą
Megalomania wielkości
 Za hajsem pościg
 Szczątki szczerości
 Spadek jakości
 Dość i tu się kończy bajeczka
 Koniec ujadania
 No chyba, że masz jeszcze coś do dodania”


Wszystkie osoby, które posiadają informacje na temat Jacka Balkana, są proszone o kontakt z nami na email: replikajb@gmail.com

Wyrok Sądu: radio Tok.Fm zobowiązane do umieszczenia sprostowania

Dnia 12 lipca 2013 roku Sąd Okręgowy w Warszawie, ogłosił wyrok w sprawie Arrinera Automotive S.A przeciwko radiu Tok.FM (red. nacz. Kamilii Ceran), na którego antenie została umieszczona audycja autorstwa Jacka Balkana i Sławomira Paruszewskiego (z dn. 16 maja 2012 r), zawierająca szereg nieprawdziwych i nieścisłych informacji.
Sąd Okręgowy w Warszawie, zobowiązał pozwaną redaktor naczelną radia Tok Fm – panią Kamilę Ceran, do opublikowania sprostowania prasowego o treści i brzmieniu jak w pozwie.
Oto treść sprostowania, którą zobowiązany jest opublikować radio Tok.FM:
1. Nieprawdą jest podana przez Jacka Balkana informacja, że firma Veno Automotive od 2008 roku jest notowana na giełdzie papierów wartościowych na rynku New Connect, że cena emisyjna akcji było 20 groszy, że akcje po wzroście do ceny 1 zł i 46 groszy, ostatnio kosztowały grosz lub dwa grosze. Spółka Veno Automotive S.A. (obecnie Arrinera Automotive S.A.) nie jest i nigdy nie była notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych ani na NewConnect.
2. Nieprawdą jest podana przez Jacka Balkana informacja, że firma Veno Automotive od samego początku „walczyła” z dziennikarzami, z Pulsem Biznesu, ze specjalistycznymi blogami, typowo giełdowymi, które obserwowały działalność firmy i dotykały każdą możliwą nieścisłość, kłamstwo w komunikatach. Spółka nigdy nie walczyła z dziennikarzami, np. z Pulsu Biznesu, opublikowała tylko sprostowanie w związku z artykułem, jaki się w Pulsie Biznesu pojawił i który to mijał się z prawdą w wielu miejscach. Spółka nigdy nie walczyła z żadnymi specjalistycznymi blogami, typowo giełdowymi. Wypowiedź pana Jacka Balkana nawiązuje w tym zakresie do anonimowego bloga, który nie jest profesjonalnym blogiem giełdowym, oraz którego autor nie wykazał żadnych nieścisłości ani kłamstw w komunikatach Spółki. Blog ten zawiera pomawiające Spółkę oraz fałszywe i manipulujące faktami treści. Niestety, ponieważ autor bloga jest anonimowy, a blog jest zlokalizowany na zagranicznym serwerze, Spółka nie ma możliwości sprostowania fałszywych informacji ani dochodzenia ochrony naruszanych przez autora bloga dóbr osobistych Spółki Arrinera Automotive S.A.
3. Nieprawdą jest informacja podana przez Jacka Balkana i Sławomira Paruszewskiego, że nawet nie powstał prototyp pojazdu Arrinera. Prototyp Arrinery został zaprezentowany publicznie w roku 2011 i będzie stanowił podstawę do stworzenia wersji produkcyjnej supersamochodu Arrinera.
4. Nieprawdą jest podana przez Jacka Balkana informacja, że firma Arrinera Automotive SA „nie ma nic” i że „oszukała dziennikarzy”. Majątek spółki został wyceniony przez niezależną firmę audytorską na znaczną kwotę. Żadna z informacji podanych przez Spółkę dziennikarzom nie była niezgodna z prawdą i każda z informacji przekazanych prasie przez Spółkę znajduje potwierdzenie w posiadanych przez Spółkę materiałach.
5. Nieprawdą jest podana przez Jacka Balkana informacja, że Arrinera to ściema. Arrinera to projekt stworzenia supersamochodu, nad którym na przestrzeni kilku lat pracowało ponad trzydzieści osób i przy którym to obecnie pracuje 9 osób w Polsce oraz Lee Noble z firmy Exile Automotive Limited.
6. Nieprawdą jest podana przez Jacka Balkana informacja, że w 2007 roku, firma z Wrocławia zbudowała replikę samochodu Lamborghini Reventon, która zainteresowała ludzi z firmy Veno Automotive oraz że jakikolwiek dziennikarz robił temu pojazdowi zdjęcia lub go opisywał. Tak więc tym bardziej pan Jacek Balkan nie mógł z nimi rozmawiać i mieć dostęp do dokumentacji repliki Lamborghini Reventona. Firma Lamborghini zaprezentowała, po raz pierwszy, model Reventon na targach we Frankfurcie w dniach 13-23.09.2007 roku, więc nie ma fizycznej możliwości, żeby replika tego pojazdu została wykonana w tym samym roku. Spółka Arrinera Automotive SA zakończyła współpracę z firmą Bojar z Wrocławia w lutym 2009 roku i do tej daty firma Bojar nie wykonała żadnej repliki Lamborghini Reventona.
7. Nieprawdą jest podana przez Jacka Balkana informacja, że supersamochód Arrinera to replika, albowiem replika to egzemplarz odtworzony celem odwzorowania oryginału z zamiarem jego możliwie wiernego odtworzenia, natomiast Arrinera to prototyp nowego typu pojazdu.
8. Nieprawdą jest podana przez Jacka Balkana informacja, że spółka Arrinera Automotive S.A. pozyskała z rynku kilka milionów złotych, aby wybudować jeżdżącą atrapę. Spółka dysponuje obszerną ilością dowodów pokazujących jak obecny prototyp supersamochodu Arrinera został wykorzystany do opracowania wersji produkcyjnej oraz jakie z niego rozwiązania zostaną użyte w docelowej wersji supersamochodu Arrinera. Spółka posiada także rozliczenie każdej wydanej złotówki na ten projekt wraz z audytem firmy wykonanej przez niezależną firmę audytorską.
9. Nieprawdą jest podana przez Jacka Balkana informacja, że Arrinera po proteście firmy Lamborghini została nieznacznie zmieniona w 5%, tak żeby włoska firma już nie mogła się przyczepić od strony prawnej. Arrinera Automotive SA wyjaśniła w korespondencji z firmą Lamborghini, że nie łamie żadnego z patentów tej firmy, co wyjaśniło wszelkie wątpliwości firmy Lamborghini, która nie zwracała się więcej z żadnymi żądaniami, a wskutek tej korespondencji nie dokonano żadnych zmian w konstrukcji supersamochodu. Całe nadwozie Arrinery i jej poszczególne elementy, a także wnętrze zostały opatentowane i zatwierdzone w Urzędzie do Spraw Harmonizacji Rynku Wewnętrznego (Office of Harmonisation in The Internal Market), mieszczącego się w Alicante w Hiszpanii na całą Europę.
10. Nieprawdą jest, że samochód Arrinera to jest ściema, że to jest samochód, który nie istnieje, to jest jeden egzemplarz, złożony na ramie wyspawanej we Wrocławiu z zamontowanym silnikiem z Audi, w środku wszystko jest pokryte pomarańczową skórą a na zewnątrz jest ładnie polakierowana karoseria i to wszystko.
11. Spółka Arrinera Automotive SA dysponuje udokumentowanymi rozmowami prowadzonymi z potencjalną fabryką oraz listem intencyjnym jaki został z nią podpisany, która być miała docelowo firmą montującą seryjnie supersamochód Arrinera. Prototyp Arrinery nie posiada ramy wyspawanej we Wrocławiu, jedynym fragmentem prototypu Arrinery wykonanym przez firmę Bojar z Wrocławia jest tylny fragment ramy nośnej, jednak rama pojazdu w wersji produkcyjnej nie będzie miała nic wspólnego z jakąkolwiek firmą z Wrocławia. Arrinera ma mieć jednostkę napędową LS9 ( 8-cylindrowy silnik o pojemności 6,2 l, mocy maksymalnej wynoszącej 647 KM i momencie obrotowym równym 819 Nm).
12. Nie jest prawdą, informacja podana przez Jacka Balkana, że w projekcie Arrinera chodziło tylko o to aby zrobić dobrą prasę, żeby przygotować dobre wejście nowej spółki Arrinera SA, kolejnej spółki Veno Automotive S.A. Zmiana nazwy firmy Veno Automotive S.A. na Arrinera Automotive S.A. została ujawniona w rejestrze przedsiębiorców KRS w dniu 15 lipca 2011 r. Spółka ta według informacji podanych w 4 minucie audycji przez Pana Balkana miała być notowana na rynku Newconnect już od 2008 roku. Spółka Arrinera SA nie istnieje. W projekcie Arrinera chodzi o stworzenie nowego supersamochodu.
13. Nie jest prawdą podana przez Jacka Balkana informacja, że przedsięwzięcie Arrinera stanowi zorganizowane sprytnie oszustwo. Spółka będzie dochodzić na drodze sądowej ochrony z tytułu pomówienia przez Jacka Balkana osób zaangażowanych w projekt Arrinera o oszustwo.
Wyrok jest nieprawomocny.”
http://arrinera.blogspot.com/2013/07/wyrok-sadu-radio-tokfm-zobowiazane-do.html
Wszystkie osoby, które posiadają informacje na temat Jacka Balkana, są proszone o kontakt z nami na email: replikajb@gmail.com

Sąd potwierdził, że Jacek Balkan nie mówił prawdy

Nasza krajowa replika dziennikarza motoryzacyjnego nie ma coś szczęścia do Arrinery, Sądów oraz do replik. 29 maja 2013 roku Sąd Okręgowy w Warszawie, ogłosił wyrok, który wyraźnie stwierdza, że Jacek Balkan kłamał.

„Sąd przyznał rację twórcom Arrinery i zobowiązał autorów kontrowersyjnego materiału do zamieszczenia stosownego sprostowania.

W treści wyroku czytamy m.in. iż "nieprawdą jest, że prototyp samochodu Arrinera nie został zbudowany samodzielnie przez spółkę Arrinera Automotive S.A. a twórcą auta jest firma Bojar". Obie firmy współpracowały ze sobą, ale współpraca ta dobiegła końca na długo przed stworzeniem prototypu. Nieprawdą jest również, że firma Bojar odpowiadała za projekt nadwozia. Karoserię zaprojektował bowiem pracownik Arrinera Automotive S.A. - stylista Pavlo Burkatsky. Ten sam projektant zajmuje się również projektem samochodu w wersji produkcyjnej, która ma się znacznie różnić od prototypu.

Najważniejszy - z punktu widzenia twórców auta - jest fakt, że sąd jednoznacznie uznał, iż w stosunku do Arrinery nie można użyć słowa "replika". Ta - zgodnie z definicją - jest kopią innego produktu, której cechą jest jak najdokładniejsze odwzorowanie pierwowzoru. W przypadku Arrinery mamy natomiast do czynienia z nowym, własnym produktem.

Jednym z zarzutów stawianych twórcom auta był fakt, że rama przestrzenna wykonana została z rur stalowych, a nadwozie z włókien szklanych. To cechy typowe dla wielu replik. Sąd zwrócił jednak uwagę na to, że wielu producentów stosuje podobne rozwiązania, a zakładana cena wyjściowa polskiego auta (100 tys. funtów) nie pozwala na zbudowanie nadwozia w całości z włókien węglowych.

Sąd nakazał również sprostowanie informacji o tym, że "spore fragmenty deski rozdzielczej pochodzą z Opla Corsy". W prototypie wykorzystano jedynie pochodzące od Corsy dysze nawiewów, wypada jednak pamiętać, że takie same stosowane są m.in. w Noble M600, którego ceny rozpoczynają się od 225 tys. funtów. Przedstawiciele Arrinery poinformowali również, że części deski rozdzielczej zastosowane w prototypie są własnego projektu, zostały opatentowane i zostaną wykorzystane w wersji produkcyjnej auta.

Firma przedstawiła również dowody, w tym materiały filmowe, potwierdzające, że pokazany ponad rok temu prototyp był pojazdem w pełni wyposażonym (kompletne wnętrze) i jeżdżącym.”

Więcej informacji:


Wszystkie osoby, które posiadają informacje na temat Jacka Balkana, są proszone o kontakt z nami na email: replikajb@gmail.com

Supersamochody na lawetach

Firma Thusek zabarała swój najnowszy supersamochód, o wartości ponad miliona złotych, do Monako na jakiejś tandetnej lawecie. Do tej pory to jedynie widzieliśmy jak Polacy na takich lawetach ściągają szroty z Niemiec. Firma Marussia też się nie popisała i na podobnej przewoziła swój prototyp o nazwie B1. Lamborghini Reventon, warty kilka milionów zł,  jest przewożony w sposób niegodny takiego arcydzieła a najnowszy model tej znanej włoskiej firmy wpakowali na lawetę, która wg. Jacka Balkana ( Polkowskiego ) jest obdrapana. Bardzo znany supersamochód Bugatti EB110, u którego prędkościomierz kończy się na cyfrze 400, został zapakowany na europalety !. Te zdjęcia to zapewne kolejny dowód dla pana Jacka Balkana, że te wszystkie firmy produkują repliki.

I teraz najgorsza wiadomość: w Internecie są setki tego typu zdjęć. Ach ci producencie replik… opanowali nie tylko lawety, ale także i Internet.

Wszystkie osoby, które posiadają informacje na temat Jacka Balkana, są proszone o kontakt z nami na email: replikajb@gmail.com

Tak wyglądały prototypy Spykera, Pagani i Koenigsegga

Firma Spyker z Holandii robie przepiękne samochody. A ich wnętrza to już poezja, porównywalna z produktami firmy Pagani. Każdy, kto się dopiero teraz zainteresował mocniej tematem jak powstawały pojazdy, jak wyglądały prototypy, będzie mocno zdumiony tym, co zaraz zobaczy.


A więc wróćmy do Spykera po 2007 roku. Czyż to auto nie robi wrażenia ? Niejeden miłośnik motoryzacji by go chciał od razu mieć w garażu, np. tuż po wygraniu w Lotto. Jednakże warto sobie zadać pytanie czy tak pięknie wyglądały te samochody. Jak np. wyglądał prototyp Spykera, i to całkiem niedawno, gdyż w 1999 roku. Wtedy firma Lamborghini zaczynała prace na sławnym Murcielago, a mała niszowa firma z Holandii zaprezentowała coś, co w Polsce by zostało od razu wyśmiane i firma odeszła w zapomnienie, do tego replika dziennikarza motoryzacyjnego, pan Jacek Balkan by od razu nazwał prototyp firmy Spyker repliką. Dlaczego tak ? Np. z powodu nawiewów.

 
 

Patrząc na te zdjęcia aż ciężko uwierzyć, że raptem w ciągu 8 lat z brzydkiego kaczątka wyrósł tak piękny łabędź. Gdyby to pokazała firma z Polski to by zaraz, replika dziennikarza motoryzacyjnego, pan Jacek Balkan, wysłał do portali zagranicznych szkalujące projekt kłamstwa, tak, aby zniszczyć to „zło” w zarodku. Do akcji następnie by wkroczyła jego sekta balkańska w ilości aż trzydziestu osób (imponująca ilość  widzów jak na najpopularniejszy magazyn motoryzacyjny w Polsce, wg. Jacka Balkana ), a reszty by dopełnili tzw. hejterzy, których poziom kompleksów jest tak olbrzymi, że poświęcą każdą chwilę swojego życia aby komuś dopieprzyć.
  
Smutne to wszystko i przykre, ale już Melchior Wańkowicz, wiele lat temu, zauważył, że naszą najgorszą narodową cechą jest bezinteresowna zawiść. Od czasu, gdy pojawił się Internet, rzesze kryjących się za parawanem anonimowości, a więc czujących się całkowicie bezkarnie, nienawistników mogą wreszcie dawać upust swoim frustracjom na szerszą skalę. Skoro życie mają szare to muszą je ubarwić choć troszkę w sieci. I nader skwapliwie korzystają z tej okazji.

Ryszard Makowski mądrze zaśpiewał:
"Żywot wiodę ciutkę szary, z losem mierzę się za bary
Lecz przy kompie, skryty nickiem, jestem ostrym zawodnikiem
Dopisuję, dopisuję, dopisuję... w sieci super komentarze,
Tu na wszystko się odważę, kogo zechcę, to obrażę"

A oto jakiej ciekawej rzeczy można się dowiedzieć na www.blogomotive.pl odnośnie wizyty autora w Paryżu ( www.blogomotive.pl/index.php/2012/09/28/338-a-w-paryzu-bylem-rasista-35 ):

„Ogólnie ten prestiżowy salon Peugeota jest tym, czym ta marka ostatnio się stała. Jest nijaki, nudny i bez pomysłu. Wchodzisz i wita cię auto tak ciekawe, że się o nie potykasz – bo go nie dostrzegasz. Obok stoi prototyp wykonany tak żałośnie, że wraz z nim powinna być prezentowana nasza Arrinera – od razu zyskałaby splendor i podziw za detale.”

Zobaczmy też poniżej jak wyglądały prototypy firmy Koenigsegg i Pagani, tuż po zaprezentowaniu oraz w czasie opracowywania pierwszej sztuki. Te zdjęcia to dla Jacka Balkana niezbity dowód, że te dwie renomowane firmy robią repliki.


 

Wszystkie osoby, które posiadają informacje na temat Jacka Balkana, są proszone o kontakt z nami na email: replikajb@gmail.com

Balkanizacja prawa prasowego

Balkanizacja prawa prasowego – stosowane od 16 maja 2012 roku w polskiej publicystyce pejoratywne określenie na niektóre próby interpretacji (wykładni) prawa prasowego, bądź na usprawiedliwienie działań, które łamią prawo obowiązujące w Polsce. Określa się tak naginanie lub łamanie prawa, próby jego interpretacji w doraźnym interesie interpretatora. Zwrot pochodzi od repliki dziennikarza motoryzacyjnego, pana Jacka Balkana (wcześniej Jacka Polkowskiego).
Balkanizacja motoryzacji to skrywanie mało szlachetnych zamiarów za nadzwyczaj szlachetnymi hasłami. Balkanizacja to na przykład demonstracyjne zwalczanie polskiej Arrinery przez regularne pisanie na jej temat mniejszych i większych kłamstw. Balkanizacja to niby podnoszenie poziomu wiedzy motoryzacyjnej wśród społeczeństwa, pod hasłami obnażania prawdy i wskazywanie jedynego prawdziwego toku myślenia (zupełnie jak w Korei Północnej). To także wmawianie czytelnikom rzeczy, które nie były poruszane przez żadnego znanego dziennikarza motoryzacyjnego, czyli np. twierdzenie, że producentem replik jest każda firma na świecie, która używa stali na ramę pojazdu, nadwozia z włókna szklanego i stosuje silniki znanej firmy lub też używa nawiewów od innego auta. Dzięki takim socjotechnicznym metodom można wmówić każdemu niedoświadczonemu czytelnikowi, że prawie każda niszowa firma produkująca samochody jest producentem replik.

Wszystkie osoby, które posiadają informacje na temat Jacka Balkana, są proszone o kontakt z nami na email: replikajb@gmail.com


Czy studenci z krakowskiej AGH skonstruowali replikę bolidu wg. Jacka Balkana ?

Studenci z krakowskiej AGH skonstruowali bolid wyścigowy. Maszyna waży 240 kilogramów i może osiągnąć prędkość 100 km/h w mniej niż 4 sekundy. Natrudzili się co niemiara…. i niestety wszystko na nic.

Spytacie, jak to na nic ? Ano tak to. Mieli poważne zamiary, chcieli sięgnąć gwiazd, chcieli być najlepsi. Niestety dopadła ich nasza replika dziennikarza motoryzacyjnego, pan Jacek Balkan, i od razu „cały misterny plan w pi…”.
Jacek Balkan odkrył mianowicie to co studenci skrzętnie ukrywali, a mianowicie fakt, że muszą pchać swój bolid. A skoro pchają to od razu widomo czym ten bolid jest… tak , to replika. Pan Jacek Balkan zapewne by to  potwierdził, nie ma cienia wątpliwości. Ten bolid jest repliką bolidu studentów z krakowskiej AGH.
I na co był ten wasz cały trud nasi drodzy studenci ? I po co zebrało się Was aż 40-tu chłopa, skoro trafiliście na jełopa ? Wiem, chcieliście dobrze, sądziliście, że budujecie bolid, a tymczasem budowaliście tylko jego replikę. Nie zgadzacie się z tym faktem ? To nie ma znaczenia. Jacek Balkan, spec od otwierania samochodów za pomocą śrubokręta oraz guru od wszelkiej maści nawiewów, wie swoje, i tej racji będzie bronił do upadłego. Tak, więc zapomnijcie o jakimkolwiek dalszym pokazywaniu tej repliki bolidu i zapomnijcie o jakichkolwiek startach w wyścigach za granicą. Było, minęło, trzeba żyć dalej.
 



„Idea budowy bolidu i startu w zawodach zrodziła się w głowach studentów trzeciego roku Mechatroniki. Głównym pomysłodawcą całego projektu i założycielem AGH Racing jest Wojciech Nowak, koordynator ds. zawieszenia w zespole. Do zespołu dołączali kolejni członkowie, w tym obecny szef zespołu i koordynator ds. silnika, Jan Żarów. Wydarzenie zaczęło nabierać rozpędu, a zespół ciągle powiększał swoje grono, osiągając liczbę ponad 40 osób.
 Jakie plany w związku z bolidem mają studenci? - Pierwsze zawody w Anglii na torze Silverstone nadciągają wielkimi krokami - mówi Jan Żarów, Prezes AGH Racing. – W trakcie zawodów wiele może się zdarzyć. Jedziemy jako debiutanci, chcemy nabrać doświadczenia, jednak nie zamierzamy też z tego powodu czuć się gorsi i w jakikolwiek sposób odpuszczać. Nie jedziemy w roli faworyta, nie jest tajemnicą, że najczęściej wygrywają zespoły o największych budżetach przeznaczonych na projekt. Chcemy jednak zaprezentować się z jak najlepszej strony i pokazać się jako najlepszy zespół z Polski. „
Wszystkie osoby, które posiadają informacje na temat Jacka Balkana, są proszone o kontakt z nami na email: replikajb@gmail.com